Archiwum maj 2005, strona 2


maj 13 2005 Kim w końcu jestem??!!
Komentarze: 9

 Ktoś, kogo uważałem za przyjaciela (a konkretnie przyjaciółkę) stwierdził(a), że nie jestem jej przyjacielem... co lepsze, było to parę dni po tym, jak mnie pocieszała, że zawsze mam przyjaciół, którzy mogą mi pomóc w problemach... np:ona:/.... a teraz?? w sumie to ja nie przyjaciel, tylko kumpel...  hmmmm....kumpel a friend to jednak duża różnica... i jak tu zrozumieć kobiety?!:(

 I zrobiło mi się smutno.. nie pamiętam, żebym tak kiedyś się czuł.. to źle, że zależy mi na przyjaźni??!! A dzisiaj już było: Oj, nie dąsaj się...:/ nie dąsam się... mam po prostu doła:( (znowu, zresztą)...

 I jeszcze teraz ten wyjazd w góry... i będzie wszystko ok...:( ale nie dla mnie...

Pozdrawiam, wracam z wycieczki w poniedziałek... zobaczymy, jak się wszystko ułoży (lub nie ułoży:( )

madry_ptok : :
maj 12 2005 O innych blogach i nie tylko
Komentarze: 5

 Hmmm... tak chodzę po tych innych, Waszych blogach i powoli dostaję okresu dołkowego.... bo tu takie mądre, świetne i bombowe notki... Maddele.. świetny blog, uwielbiam te Jej mądre zdania (polecam, walcie śmiało i nabijajcie nowiutki licznik :P)... albo death_world_... i te psychologiczne opisy innych blogowiczów... a to tylko przykłady tego, jak dla mnie, swoistego geniuszu krasomóstwa!!!.... ech, i tu taki mały blogik madrego_ptoka nagle wyskoczył... :/

 Chciałbym móc pomóc moim przyjaciołom... ciągle pojawiają się nowe problemy na horyzoncie, jak nie u mnie, to u moich znajomych... 

 I czemu tak mi się wszystko teraz nie udaje... nie umniem rozmawiać z innymi... tak mi się zdaje...

 Ech, smutno mi się zrobiło... właśnie dostałem klasyczny przykład mojej głupoty... wszystko psuję:( A serio chcę dobrze! Czemu to wszystko jest takie skomplikowane??!!

 Nie chcę ranić innych słowami.. skoro mi na nich zależy...

 Pozdrawiam...

madry_ptok : :
maj 11 2005 Powrót optymizmu :P
Komentarze: 5

 Czyżby powrót optymizmu...??!! Może... wszystko okaże się w najbliższych dniach... przeżyłęm fajny dzień.. 3 klasówki, w sumie 4 godziny pracy umysłowej !!!!!!!! (polak, histra, angielski) A i tak było fajnie... dziwne...

 Może trochę poezji...?? Tego jeszcze tu nie było... Ale przeczytałem taki piękny wiersz.. Oto on:

"O nieba płynnych pogód,

                                                                                                                                             

o ptaki, o natchnienia.

                                                                                                                                                

Nie wydeptana ziemia,

                                                                                                                                                

nie wyśpiewane Bogu

                                                                                                                                                   

te drzewa, te kaskady

                                                                                                                                      

iskier, ten oddech nieba,

                                                                                                                                               

w ramionach jak w kolebkach

                                                                                                                              

zamknięty. Jak cokoły

                                                                                                                                           

drzewa z szumem na poły;

                                                                                                                                         

serca jak łaski,

                                                                                                                                                        

takie serca jak gwiazdki,

                                                                                                                                          

takie oczu obłoki,

                                                                                                                                                      

taki lot- za wysoki.

Słońce, słońce w ramionach

                                                                                                                                       

czy twego ciała kryształ

                                                                                                                                            

pełen owoców białych,

                                                                                                                                            

gdzie zdrój zielony tryska,

                                                                                                                                       

gdzie oczy miękkie w mroku

                                                                                                                                      

tak pół mnie, pół Bogu."

 To tylko fragment.. ale za to jaki fajowy, nie?? I kto by pomyślał, że napisał to Krzysztof Kamil Baczyński??!! 

 Pozdrawiam, ptok :)

PS: Na liczniku jest już ponad 500 :)           

madry_ptok : :
maj 10 2005 Już lepiej...
Komentarze: 6

 Już jest lepiej.. gdyby nie pewne problemy, to byłbym w pełni szczęśliwy..:/...

 No, ale dzisiaj nie będę się rozpisywał... pewne sprawy się rozwiązały, pewne nie... ale cóż, taki już nasz los...

 Dzisiaj niespodzianka... zdjęcięę mojej klasy :)...

kliknicie tutaj, jeśli chcecie poznać moją klasę :P...

Dolny rząd, od lewej: Kasia, Emilka, Waliska, Siora, Jednorożeeeec, Paulina i Teoś

Środkowy rząd, od  lewej: pani wychowawczyni, Natalia, Szymon, Michał, Eve, Aga, Ola, Robert i ja (ale szpanuję tą bluzą adidosa:P)

Górny rząd, też od lewej: Gothard, Janek, Benek, Marek, Oskar i Adam.

Pozdrawiam Was gorąco :p

madry_ptok : :
maj 08 2005 Wątpię...
Komentarze: 5

 Zaczynam wątpić... to chyba tylko zauroczenie... i to głupie! No, i wszystko zaczęło się walić...

 Po pierwsze: kłótnia z przyjaciółką... hmmm, w sumie to nawet nie kłótnia... nie wiem jak to opisać.. ale, kurcze, przykro mi się zrobiło.. chciałem pomóc... a po raz kolejny moja pomoc została odrzucona... i to przykre... i... szkoda gadać!

 Po drugie: nieszczęśliwe zakochanie... albo zauroczenie.. cokolwiek to jest, to nieszczęśliwe! I to kompletnie... aż mi się smutno robi :(:(:(

 Po trzecie: przyjaciółka ma problemy... i nie wiem, czy dam radę pomóc... to też smutne!!!!

 To chyba pierwsza tak pesymistyczna moja notka jak dotąd  :/

 Jedyna pocieszenie, to to, że niedługo w góry jedziemy... i że nie wątpię wciąż jeśli chodzi o wiarę:) 

madry_ptok : :