Najnowsze wpisy, strona 2


maj 28 2006 Pielgrzymka do papieża..
Komentarze: 8

 O pierwszej w nocy koty mogą polować swobodnie i nie boją się wchodzić na ulicę.
 O pierwszej w nocy bez pachnie najsilniej.
 O pierwszej w nocy widać gwiazdy, nawet w tak dużym mieście jak Łódź.
 O pierwszej w nocy karimata spadająca przez okno wygląda dość zabawnie.
 O pierwszej w nocy światła nie działają nawet na Zgierskiej.
 O pierwszej w nocy w parku przy szkole śpiewały ptaki.
 O pierwszej w nocy zaczęła się pielgrzymka do Kalwarii, na spotkanie z papieżem Benedyktem XVI..
 
 Było.. było fajnie. Tak, mogę tak powiedzieć. Mimo, że bolał mnie brzuch przez cały dzień (nie, to nie miesiączka, chłopcy jej nie mają..). Mimo, że na początku padało. Mimo, że mój discmen to przeżytek i odtwarza tylko to, co mu się podoba. Mimo, że kazanie było niezbyt ciekawe.. ale spotkanie z Benedyktem, wbrew wszystkiemu, miało coś w sobie.. i nie zaprzeczaj Paulina/Monika/ktokolwiek.. papież się stara, widać to.. jest bariera językowa, tak, ale stara się to nadrabiać...
 
 A dzisiaj Tuszyn, właśnie z niego piszę.. może linka do zdjęć później dam..

 Obraz dni minionych, słowem malowany:
 Zielone góry w okolicach Kalwarii, skąpane w słońcu, pokryte lasami, z przerwami na łąki.. piękno natury

 PS: Zmieniłem muzykę, Bond-  "Explosive", mam nadzieję, że się spodoba.. skrzypce w nowoczesnym brzmieniu..

madry_ptok : :
maj 26 2006 Teatr życia- taki topos..
Komentarze: 4

  Scena: zatłoczona ulica, co się Życiem zwie.
 I znowu ja. Idę. Tam, gdzie wszyscy. Nie licząc tych indywidualistów, co idą pod prąd.
 Rozglądam się. Jakieś rozmazane twarze, stare budynki i pomniki pychy ludzkiej.
 Mam dość. Chcę, żeby mnie wreszcie zobaczyli. Ale nie, tak jak zawsze mnie widzą. Tylko tak NAPRAWDĘ. Z wszyskim wadami, zaletami.
 Krzyczę. Nic. Tłum idzie dalej, a ja staram się biec szybciej. I tylko jakoś cciemniej się zrobiło.
 I znów krzyczę. Nadal nic, tłum przyspiesza, a lampy uliczne przygaszają.
 Ostatnia próba. Zatrzymuję się i milknę.
 Wreszcie.
 Kilka osób odwraca się. Spada zasłona masowości i wreszcie widzę twarze. Znam je.
 Jest noc.
 "Dobrze, Przyjaciele, że macie latarki."
 Zdziwiony?
 
 Nagle potykam się o coś twardego. To słownik. Życia.
 "Przyjaźń- rz. ż IVa, DCMc.~źni; lm M~ źnie, zwykle w lp=> patrz: serce (kategoria: trudne banały)

 Gwiazdy mrugnęły radośnie.
 Twoje problemy są małe. Patrz na świat. Uśmiechnij się. Pomimo smutku.
 
 A myśli, wbrew otoczeniu, znów zeszły na zieloną ścieżkę radości. I tylko czasami potkną się o kamyk goryczy i żalu.

 O, właśnie serce smutnie zatrzepotało.
 Trudno się mówi. Będę myślał pozytywnie!

 PS: Do oceniających doszła Agata.. dzięki..

madry_ptok : :
maj 24 2006 W gniewie przed snem pisać notek nie radzę......
Komentarze: 8

 Myśli w nocy w notesie spisane, przy dźwiękach muzyki i słabym oświetleniu (wściekły):

 Przyjaciel- dusza bratnia
 Przyjaciel- ktoś, kto pamięta
 Przyjaciel-... cholera, znów by się słownik życia przydał.

 Czy to normalne, że zadaję sobie pytanie tak banalne i proste, jak głębokie i trudne, jakim jest pytanie o Przyjaźń? Wiem, o tym na wszystkich blogach się pisze. Ale każdy powinien schodzić z eteru swych wielkich myśli (że się tak wyrażę) i zadawać właśnie te na wskroś banalne pytania. Bo banalne, wbrew pozorom, nie zawsze równa się łatwe.
 A szkoda.
 A dobrze! Pomęcz się trochę, Ty, który to czytasz. Zerwij łańcuchy spinające umysł i zanurz się w temacie przesiąkniętym codziennością. I niech Ci nie wystarczą oklepane cytaty ze 2137846 stron o Przyjaźni.
 Na to pytanie odpowiedz sobie sam: co to Przyjaźń? Jak już wymyślisz (ale bez pochopnych decyzji), to daj znać.
 I tak się z Tobą nie zgodzę. Znowu.

 Nie daj się zwieść. Mogą Cię oszukać- znowu. Ja też mogę.
 Gniew napędza u mnie wenę. Rańcie mnie, łatwiej mi się będzie pisać. Choćby chwilowo.
 
  A, i pamiętaj o drzewach. Te Cię nie zdradzą.
  Abstrakcyjnie i ironicznie się zrobiło. Ach, i enigmatycznie.

 PS: Spisane w gniewie przed snem. Olać.
 PS2: Do 100.000ofBARBARIANS: to pytanie było ironicznie. Nie zrozumiałaś/eś. Trudno. Płakać nie będę. Liryką się nie param. Ale mnie nie znasz, to nie wiesz.

madry_ptok : :
maj 23 2006 Lirycznie, a może i dziwnie?
Komentarze: 9

     Z pewnością nie  adonis.
     Nie pogardzi aksjologią.
          Żyje eklektycznie
             (synkretyzm).
            I prewencyjnie. 
        Przed Tym Czymś,
          co się nazywa
            jakoś na M.
        Polisemia odczuć.
    Na razie  przeprowadza
            rekonesans.
               Życia.

     Liryka?
     Gdzie się podział ten słownik życia?
     Gdzieś go wcięło...

madry_ptok : :
maj 21 2006 Rozmowy z samym sobą...
Komentarze: 12

 Siedzę sam w mieszkaniu i słucham tych rąbniętych, kiczowatych i zawsze wyśmiewanych przeze mnie piosenek o miłości. Czemu?! No pytam się, skoro ja nic nie czuję..
 Ha, i tu się mam.. ja chyba CHCĘ czuć.. tylko czemu to nie wychodzi? A jak wychodzi, to tylko jednostronnie?
 Mam problemy z sobą. I z tym kretynem, co go mózg nazwali, bo mi ciągle podsuwa jakieś chore (czytaj:ludzkie) myśli do rozważenia. No, a na dodatek jeszcze drugi kretyn- serce. Ten jest jeszcze gorszy, bo nawet logiki nie posiada.
 -Wiesz, problem tkwi w Twoim chorym łbie!
 -Jakby tkwił w głowie, to bym sobie poradził. Mam ścisły umysł, matematyczny, mógłbym znaleźć rozwiązanie, gdyby problem tkwił tylko we łbie.. ale serce- to już coś innego. Zawsze się go bałem, bo miał nienormalne pomysły. I kłamał.
 -No to wywal tego drania.
 -Chciałem.. i chyba się udało, ale, kurcze, nie dawał mi spokoju, a później to zacząłem za nim tęskinć..
 -Nie rozumiem cię.. on wycina ci takie numery, sprawia ból, a ty..
 -Ja też siebie nie rozumiem..
 Rozmowy z samym sobą... źle chyba ze mną..

 Muzyka zbyt pozytywna na blogu. Nie zmienię. Niech iluzja pozostanie..

madry_ptok : :