maj 08 2005

Wątpię...


Komentarze: 5

 Zaczynam wątpić... to chyba tylko zauroczenie... i to głupie! No, i wszystko zaczęło się walić...

 Po pierwsze: kłótnia z przyjaciółką... hmmm, w sumie to nawet nie kłótnia... nie wiem jak to opisać.. ale, kurcze, przykro mi się zrobiło.. chciałem pomóc... a po raz kolejny moja pomoc została odrzucona... i to przykre... i... szkoda gadać!

 Po drugie: nieszczęśliwe zakochanie... albo zauroczenie.. cokolwiek to jest, to nieszczęśliwe! I to kompletnie... aż mi się smutno robi :(:(:(

 Po trzecie: przyjaciółka ma problemy... i nie wiem, czy dam radę pomóc... to też smutne!!!!

 To chyba pierwsza tak pesymistyczna moja notka jak dotąd  :/

 Jedyna pocieszenie, to to, że niedługo w góry jedziemy... i że nie wątpię wciąż jeśli chodzi o wiarę:) 

madry_ptok : :
I>
09 maja 2005, 20:55
Mam nadzieję, że z tą kłótnią to nie o mnie chodziło:( Po prostu wiesz...ostatnio dość często miewam dość głębokie dołki...ale o tym innym razem i na pewno nie tutaj...W każdym razie chciałam powiedzieć jedno: NIE REZYGNYJ Z MIŁOŚCI!!! Nawet jeśli to zwykłe zauroczenie, zawsze może się w miłość jednak przerodzić! A miłość jest piękna...pięknym nawet jest cierpienie, gdy miłość jest nieodwzajmniona:)A pomyślałeś, że to miłość z jednego powodu chyba...przecież nigdy kikogo nie kochałeś, jak ja, Kejli;PI po prostu takie wrażenie było pierwszym o jakim napisałeś. A i jeszcze jedno...skoro tak Ci źle, to pefnie dla tego, ze ona nie zwraca uwagi...wyślij jakiś sygnał:)Wiem, ze Ty chłop jesteś, a tylko baby to potrafiś:D Ale się postaraj, jeśli Ci na prawdę zależy...i pamietaj, nigdy nie rezygnuj...Nie wiem, czy jeszcze to pamiętash, ale napiszę...:
\"(...)MIŁOŚĆ-przedziwne i piękne uczucie,
gdy się zaczyna, w sercu czuje się kłócie,
09 maja 2005, 14:56
nie bedę medrkować bo sama narzekam na wszystko, ale nawet jesli dziewczyna Cie odrzuciła są inne prawda?:>:>:> zreszta masz racje...zauroczenie...na poczatku zawsze to jest zauroczenie..zawsze..i moze zniknać równie szybko jak sie pojawiło...
madelle
09 maja 2005, 11:52
to znowu ja :D
po pierwsze: czasami ktos odrzuca naszą pomoc z róznych powodów. Niech ci się nie robi smutno - widocznie twoja przyjaciółka nie potrzebuje albo nie może twojej pomocy przyjąć. Zaproponuj ją kiedy indziej...
po drugie: zamiast narzekać weź się do roboty! Dziewczyny to dziwne stworzenia, więc ie wiadomo co takiej do łba strzeli i wszystko jest możliwe. Nie wiem, jak bardzo i dlaczego nie jest TO szczęśliwe, ale... zawsze jest nadzieja - ona umiera ostatnia:D
po trzecie: nie wiem co powiedzieć.
po czwarte (i ostatnie): masz swoją wycieczkę, masz góry, masz wierę i przyjaciół... w zasadzie znam wielu ludzi którzy mogliby ci zazdrościć - pomyśl o tym!
madelle
09 maja 2005, 11:19
Pesymizm też musi kiedyś być. Gdyby wszystko było kolorowe...byłoby szaro i nudno. To cos w stylu yin i yang chyba... 3maj się, dasz radę...
Cocosanka
09 maja 2005, 09:05
no co Ty........ będzie dobrze:) wszystko się ułoży, zobaczysz:) kochaj życie... jest ono przecież ryzykiem, które trzeba podjąć, zawsze pełne problemów i właśnie to sprawia, że jest takie piękne:) pozdrawiam:*

Dodaj komentarz