Hmmm....
Komentarze: 10
Tak... może najpierw: na moim liczniczku.. już 1000.. znaczy za chwile będzie... a może już jest;)
Dziś się dowiedziałem, że jestem wstrętny.. no, może nie zostałem nazwany tak dosłownie... ale aluzja.. była silna:/ Była... hmm.. imprezka klasowa, urodziny kolegi... i ja na nią nie przyszedłem... po pierwsze: byłem u babci (co z tego, że dla niektórych to żaden powód:/??)... po drugie: no właśnie, po drugie i tu jest pies pogrzebany:/
Tom, nie zgodzę się z Tobą.. owszem, najnowsze części Gwiezdnych Wojen zostały zrobione dla kasy... ale te stare... ile tam analogii, mądrych zdań... sentencji.. serio, trzeba się tylko wsłuchać i wpatrzeć....
Żałuję, że nie byłem na tej imprezce.. po pierwsze: było podobno fajnie...po drugie: teraz nadjedzie burza komentarzy w klasie w moją stronę.. tak czuję.. no, chyba że będę realizować swój plan... znaczy: unikać przebywania w klasie... ostatnio przed pujściem do szkoły ćwiczyłem sobie: "wejście, "cześć", wyjście"... nie do końca to normalne.. prawda??:/
No, i uważam.. że Yoda rządzi :P
Niech Moc będzie z Wami,
ptok
PS: nie wiem, czy to tylko moje obserwacje.. ale chyba im dłuższa notka... tym więcej komentarzy... albo tylko mi się tak wydaje:D no, zobaczymy
Ale wasze problemy (jako klasy) nie są niczym niezwykłym. Powiedziałabym nawet, że i tak w miarę się ze sobą trzymacie...
Więc wypowiem się na inny temat: SW są mega-mądre, tylko trzeba się przebić przez gąszcz efektów specjalnych i posłuchąc tego, co mówi Yoda. I dostrzec, że Imperator to satyra na kochanego imperialistę G.W. Busha (niech go piekło pochłonie :[). No i... hehe, Obi-wan ^_^
Wolę się tu nie rozpisywać, powinniśmy porozmawiać...
Dodaj komentarz