Wakacje („oryginalny” tytuł...
Komentarze: 2
Wiem, wiem, dawno nie pisałem.
Wiem, wiem, ostatnia notka była pesymistyczna (patrz=> problemy rodzinne, chwilowo zakończone).
Wiem, wiem, muzyczka się znudziła (zmienię, a może w chwili, w której to czytasz, już jest zmieniona?).
Wiem, wiem, i tak mnie lubicie (a odważę się stwierdzić, że takiego egoisty jak ja nie da się nie kochać).
I piszę do Was właśnie wtedy, kiedy nie ma mnie w Łodzi, a siedzę.. no, kto zgadnie? A siedzę, moje kochane dzieci, w Tuszynie. Pierwszy dzień a ja już zdążyłem się wyszaleć z Atą (suka.. w sensie, że pies.. yy, wiecie, o co chodzi).
I w ogóle, wakacje pełną gębą! Wizyty w Manufakturze (ci, którzy mieszkają w Łodzi bądź w pobliżu wiedzą o co chodzi, ci, co nie- niech żałują i zaraz znajdą w necie, o co biega), wizyty w kinie, wizyty na boisku (tak, piszę to JA, wróg wf’u i innych, związanych z tym form znęcania się nad ludźmi niepełnoletnimi) oraz wizyty w innych ciekawych bądź mniej ciekawych miejscach, jak chociażby Tuszyn czy wczorajsza wycieczka kolejką wąskotorową w Sochaczewie. A wakacje to taki synonim słowa lenistwo. I to ma być motyw przewodni moich wakacji- lenistwo. No, może nie do końca- zabrałem się za ocenianie blogów, i to ostro- nie wierzycie? No to już na krytyczne-oczy.mylog.pl!
Możecie oczekiwać, że jeszcze w swojej łaskawości odezwę się do Was.. tak, może zaszczycę Was. I zapomniałbym- radosnych wakacji (chyba tak się życzy?)!
a co do Twojego komenatarza... no własnie... my należmy do grupy \"słuchającej Blog 27 dla zlewy\" (: bo wiesz, to, że śpiewliśmy \"I\'m callin\' you\" albo równie inteligentne \"it\'s betta wid our ya\" wcale nie oznacza, że są naszymi idolkami... nie?:D
ach, i dzięki za odwiedzenie x) cieszę się, że notki chociaż troszeczkę się podobają... Ty także ciekawie piszesz:)
PeEs- a co do tego zdjęcia... to ciiii:) nikt wiedzieć nie może:)
Dodaj komentarz