Najnowsze wpisy, strona 6


kwi 12 2006 Rekolekcje :)
Komentarze: 10

Już po Drzewocinach.. to niby tylko 3 dni, nawet niecałe, ale jednak coś w nich jest.. rekolekcje w naszej szkole mają tą niezwykłą cechę, że wszyscy oczekują ich, a większość chce je przeżyć.. współczuję innym szkołom, bo przecież siedzenie w kościele 2h to nie to samo co nasze rekolekcje..
 Jak opisać te rekolekcje??!! Chyba najlepsze będą krótkie obrazy, jakie zapadły mi w pamięć i które będę zawsze pamiętał.. :)
-nocne czuwanie przy monstrancji.. chociaż chyba przez chwilkę zasnąłem, to jednak to było coś :)
-spacery po okolicy (lasy)
-stary cmentarz niemiecki
-witraż z Jezusem jako Pasterz
-mała, cicha droga krzyżowa dla chorych (w tym dla mnie :))
-mag w herbacie (2 razy :D)
-praca w grupach
-fochy :P
-nocne lunatykowanie :P
-rozśpiewane Msze
-karuzeeela :D
-huśtawka
-koniki :D
-I'm callin' u ("Wróbel, zamkinj się wreszcie!" - Lola :P)
-kalambury ("Francuski numerek" :D)
-charakterystyka uczniów i nauczycieli (czytaj- naśmiewanie się z siebie nawzajem)
-cytat roku- "Ewka, wyluzuj, olej starych" (Janusz do p.Kołodziejczyk :D :D)
-nieodzowny element rekolekcji- Agape (tak się pisze??), czyli kuszenie Wróbla czekoladą ;)
-rachunek sumienia- coś, co porusza serce..
-"Hadam, nie udławiłaś się jeszcze??!!" ;)
-"Szkoła uczuć", czyli pogodny wieczór ("ech, to tylko głupi, amerykański sentymantalizm.. żartuję" :P)
-opowieści o duchach i ich konsekwencje- Wróbel boi się iść do pokoju :D
-bitwy na orzeszki, czyli Wróbel obrywa ;)
-refleksja- spowiedź
-koncerty na scenie i przejście do Narnii przez drzwi na scenie ;)
-Goo Goo Dolls :D
-bóle gardła każdego ranka :(
-Ozzi, który ściął włosy... nieee, to wszystko  przez głupi sanepid!!! :D
-wielkie, śmierdzące pieski ;)

 

Podsumowując.. ja chcem jeszcze raaaaaaaz :(
No, już tylko rok ;)
Pozdrawiam, ptok

PS: Spodziewajcie się większej liczby zdjęć.. ;)

madry_ptok : :
kwi 09 2006 Rany Chrystusa
Komentarze: 3

Uczeni badający Całun doliczyli się śladów około 600 ran zadanych owiniętemu nim mężczyźnie. Najpierw był bity, o czym świadczą krwawe wybroczyny i opuchnięcia. Na lewym łuku brwiowym można zauważyć przecięcie skóry długości 6 cm, podobna rana długości 3 cm widnieje na prawym policzku. Osoba ta miała pękniętą kość nosową i opuchniętą górną wargę. Widać także, że wyrywano jej włosy z brody. Bardzo wyraźne są ślady po cierniowej koronie. Nie był to wieniec (jak często przedstawia się na obrazach), ale coś w rodzaju czepca, przykrywającego także wierzch głowy. Na Całunie można znaleźć 13 urazów na czole i 20 z tyłu głowy. Jako że boki nie są widoczne, przypuszcza się, że mogło ich być około 50—60. Bicie Jezusa rozpoczęło się już w domu arcykapłana (Mt 26,66—67; Mk 14,65). Z relacji Ewangelistów wynika, że Jezus był opluty, bity pięściami po twarzy i policzkowany. Później także żołnierze pluli na Niego i bili trzciną po głowie, przedtem założywszy na nią koronę z cierni (Mt 27,28—30; J 19,2—3).

Piłat kazał ubiczować Jezusa, licząc na to, że tłum zobaczywszy Go sponiewieranego zlituje się nad Nim (19,1). Ślady około 120 uderzeń rzymskim biczem, zakończonym metalowymi lub kościanymi kulkami, nosi postać z Całunu. Znajdują się nie tylko na plecach. Rzemienie zawijały się, raniąc także klatkę piersiową i brzuch. Jeden z biczujących (było ich dwóch) uderzał skazanego także po nogach i rękach.

Dwa duże obrzęki na plecach świadczą o tym, że osoba zawinięta w Całun niosła poprzeczną belkę krzyża (słup pionowy stał na miejscu kaźni). Nie zamieniły się one w krwawe rany, gdyż skazany — wbrew zwyczajowi — nie był nagi, ale ubrany. Dopiero na miejscu kaźni zdjęto z Niego szatę (Łk 23,33—34). Skazany musiał upadać pod ciężarem krzyża, gdyż Jego prawe kolano jest silnie potłuczone.

Na Całunie wyraźnie widać rany powstałe w wyniku ukrzyżowania. Żołnierze gwoźdźmi przebili nadgarstki Jezusa, w tzw. przestrzeń Destot. W miejscu tym znajduje się nerw pośrodkowy, uszkodzenie którego powoduje zgięcie kciuka do wnętrza dłoni. Ślad takiego odruchu widać na płótnie. Stopy skazanego przybito jednym gwoździem, nakładając lewą na prawą.

Śmierć na krzyżu następuje wskutek porażenia nerwu oddechowego, spowodowanego zwisaniem na rękach, i uduszenia. Broniąc się przed uduszeniem, ukrzyżowany próbował stawać na przebitych nogach. Na krzyżu umierało się powoli, aby więc przyspieszyć śmierć, czasami ukrzyżowanym łamano golenie. Jezus skonał po mniej więcej trzech godzinach, więc tego nie zrobiono.

Kiedy skazany już skonał, zadano mu cios w prawy bok, w kierunku serca. To typowy cios szermierczy: w walce lewy bok chroniony jest tarczą. Kształt i rozmiar rany widoczne na Całunie świadczą, że została zadana żołnierską włócznią, a oddzielenie części komórkowej krwi od składnika surowiczego wskazuje, że cios zadano osobie zmarłej...

 Dzisiaj wyjazd na rekolekcje..

madry_ptok : :
kwi 01 2006 Jan Paweł Wielki
Komentarze: 3

  Pontyfikat w liczbach

Papież Jan Paweł II był największym podróżnikiem wśród dotychczasowych papieży. W pierwszą podróż papież pojechał do Republiki Dominikańskiej, Meksyku i na Wyspy Bahama w styczniu 1979 r. Ogółem papież odwiedził jedno- lub wielokrotnie - 132 kraje oraz około 900 miejscowości, niektóre kilkakrotnie.

W podróżach spędził 586 dni. W sumie poza Włochami przebywał około 7 proc. czasu trwania pontyfikatu.

Podczas wszystkich podróży zagranicznych przebył ponad 1 650 900 km, co odpowiada ponad 30-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i trzykrotnej odległości między Ziemią a Księżycem.

Polska jest krajem, który papież odwiedził najwięcej razy - dziewięć. Siedem razy odwiedził USA, Francję - 6 razy, Meksyk i Hiszpanię - po 5 razy.

W czasie podróży zagranicznych Jan Paweł II wygłosił ponad 2400 przemówień.

Najdalszą była 32. podróż zagraniczna - na Daleki Wschód i do Oceanii (18 listopada - 1 grudnia 1986 r.), w czasie której papież przebył 48 974 km. Drugą pod względem przebytej odległości była 44. pielgrzymka - do Korei Płd., Indonezji i Mauritiusa (6-16 października 1989 r.).

Podróż na Daleki Wschód i do Oceanii była też najdłuższą, trwała - 13 dni, 6 godzin i 15 minut. Na drugim miejscu pod tym względem znajduje się pielgrzymka do Ameryki Południowej (31 marca - 13 kwietnia 1987 r.), która trwała 13 dni i 4 godziny. Na trzecim - siódma podróż do Polski - 12 dni, 11 godzin i 45 minut.

Według watykańskich statystyk, rokiem największej aktywności Jana Pawła II w Rzymie był rok 1983, kiedy to odbyło się 49 audiencji generalnych. Jednakże najwięcej osób - 1,585 mln - słuchało papieża na audiencjach w 1979 roku, więcej nawet niż podczas uroczystości Roku Wielkiego Jubileuszu Kościoła katolickiego w 2000 roku, kiedy papież przemawiał do 1,463 milionów ludzi.

Najmniej audiencji generalnych - tylko dziewięć - odbyło się w 1978 roku, kiedy to 16 października Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Spotkał się wówczas na środowych modlitwach z 200 tysiącami wiernych.

Liczba wiernych, którzy słuchali papieża w tym roku, wzrośnie do 331,5 tys. osób. Na każde z 25 tegorocznych spotkań przypada średnio 13,25 tys. wiernych.

Podczas swojej 25-letniej posługi Jan Paweł II ogłosił 14 encyklik, 14 adhortacji, 11 konstytucji apostolskich, 43 listy apostolskie; zwołał 9 konsystorzy; mianował 232 kardynałów (łącznie z ogłoszonymi 28 września 2003 r.), w tym 10 Polaków; kanonizował 478 świętych (w tym 9 Polaków oraz dwóch świętych związanych z Polską); beatyfikował 1318 błogosławionych (w tym 154 Polaków); przewodniczył 6 zgromadzeniom generalnym zwyczajnym synodu biskupów, jednemu zgromadzeniu nadzwyczajnemu synodu biskupów, siedmiu zgromadzeniom specjalnym synodu biskupów; przyjął ponad 1350 osobistości politycznych; spotkał się z wiernymi na ponad 1020 audiencjach generalnych.

                                 ...

 Jednak to nie liczby stanowią o wielkości tego Papieża.. to raczej to, co pozostawił w naszych sercach.. A myślę, że w wielu pozostawił piętno.. i choć na codzień może tego nie da się odczuć tak łatwo, to jednak On zmienił coś w moim życiu.. i odczuwam to w takie dni, gdy wszyscy mówią o Nim, gdy w elewizji lecą filmy o Nim.. zmienił mnie, skłonił do refleksji.. nad życiem, nad przyszłością.. i choć myśli te nie są łatwe, to dziękuję Mu za nie.. Tak bardzo nam Go brakuje, ale jednak pozostawił nadzieję, że gdzieś po tym życiu spotkamy Go.. młodego, radosnego, w zniszczonych trampkach wśród ukochanej młodzieży, która była "Jego nadzieją".. i właśnie dla Niego ludzie chcą się zmienić.. dla Niego ja chcę się zmienić.. On najlepiej wskazywał drogę do Chrystua.. i nie tylko przez słowa, wypowiadane dobitnie i szczerze.. lecz również przez całe swe życie, przez siłę, radość, a w końcu pzez cierpienie...

 Kochany Ojciec Święty.. takiego Go zapamiętam:

 

 

Cytaty:

"Amen" (przed śmiercią)

"Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę."

"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi."

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi.
Tej Ziemi!

 

Modlitwa o beatyfikację Jana Pawła Wielkiego

Boże w Trójcy Przenajświętszej,
dziękujemy Ci za to, że dałeś Kościołowi
Papieża Jana Pawła II,
w którym zajaśniała Twoja ojcowska dobroć,
chwała krzyża Chrystusa i piękno Ducha miłości.
On, zawierzając całkowicie Twojemu miłosierdziu
i matczynemu wstawiennictwu Maryi,
ukazał nam żywy obraz Jezusa Dobrego Pasterza,
wskazując świętość, która jest miarą życia chrześcijańskiego,
jako drogę dla osiągnięcia wiecznego zjednoczenia z Tobą.
Udziel nam, za jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą, tej łaski,
o którą prosimy z nadzieją,
że Twój Sługa Papież Jan Paweł II,
zostanie rychło włączony
w poczet Twoich świętych.
Amen.

W niedzielę z Placu Wolności w Łodzi  o 20:00 ruszy Biały Marsz.. przyjdźmy tak licznie, jak tuż po śmierci Papieża..

madry_ptok : :
mar 23 2006 Zima, szkoła, "Historyk"
Komentarze: 11

Niech zima się stąd wyniesie...! Dzisiaj "wreszcie" mnie dopadł depresja zimowa czy jak to się tam nazywa... ech, ciągle ten czarny (bo przecież nie biały) śnieg :/, krajobraz monotonny, wcześnie się ciemno robi...

 I szkoła.. po chorobie nadrabianie zaległości (PO= porażka roku, jak coś tak głupiego może być najgorszym przedmiotem, z jakim sobie nie poradziłem ostatnio??!! :/ ech, to nawet śmieszne.. ;)).. i jedyne, co mnie powstrzymuje przed skokiem z mostu (no, może nie jedyne.. w Łodzi nie ma mostów ;)) to klasa :) wbrew pozorom, jesteście super ;) i nawet zęby Picvąsa (znaczy to, jak gryzie ;)) ma swój urok :) I właśnie dzięki takim "błachostkom" życie nabiera większego sensu :)

 Teraz czytam "Historyka" .. czytam, ale nie w nocy.. wiem, że to dziecinne, ale trochę mam pietra.. książka jest o wampirach, ale to nie jakaś tam fantastyka, bo mieszają się fakty historyczne (Vlad- człowiek, który nabijał tysiące ludzi na bal (od odbytu) i ucztował przy trupach czy przybijający posłom gwoździami turbany) i wymyślone historyjki.. dopiero zacząłem, ale książka wydaje się ciekawa :)

 Pozdrawiam,

ptok

 PS: miałem pisać o książkach, to piszę :)

madry_ptok : :
mar 13 2006 Zbawienie- najpiękniejsza teoria..
Komentarze: 17

"Lecz oto Wspaniały pochylił głowę, dotknął mego czoła swym językiem i powiedział: "Bądź pozdrowiony, synu". A ja odpowiedziałem "Niestety, panie, biada mi, bo nie jestem twoim synem, lecz sługą Tasza". A on rzekł:"Moje dziecię, wszystko, co uczyniłeś dla Tasza, ja przyjmuję jako służbę mnie (...) nie dlatego, że on i ja jesteśmy jedną osobą, lecz dlatego, że jesteśmy swoimi przeciwieństwami. Ja i on tak bardzo się różnimy, iż żaden niegodziwy czyn nie może dokonany w moim imieniu, a żaden czyn, który jest godziwy, nie może być dokonany w jego imię. Dlatego jeśli ktokolwiek przysięga na Tasza i dotrzymuje przysięgi, ponieważ ją złożył, naprawdę przysięga mnie, choć o tym nie wie, i to ja udzielam mu nagrody. I jeśli ktokolwiek wyrządza okrucieństwo w moje imię, wówczas, choć wymawia w imię Aslana, naprawdę służy Taszowi, i to Tasz przyjmuje jego czyny"

 Fragment "Opowieści z Narni. Ostatnia Bitwa" C.S. Lewis

 Najpiękniejsza teoria o zbawieniu, o jakiej czytałem.. Aslan- Jezus, Tasz- wiadomo...

 Ekumenizm?? Proszę bardzo..

madry_ptok : :