Komentarze: 7
Część 1
Pogrzeb... zimne, jesienne południe.. płacz, smutek... ksiądz nad grobem mówi kazanie, w tle słychać szlochanie... nagle, sztandar trzymany przez służbę liturgiczną, zaczyna szaleć, łopotać jakby zerwała się wichura.. żadna gałązka wokół się nie rusza, zero wiatru, choćby najmniejszego powiewu...
Zakopane.. noc... wszyscy śpią, aż nagle budzi nas dźwięk tłuczonego szkła.. wszyscy wstają.. szklany stolik potłukł się... po powrocie do Łodzi dowiadujemy się- prababcia umarła...
Część 2
I stało się.. jestem chory nie wnikam, kto mnie zaraził, ale jest paru podejrzanych.. co prawda nie mam kataru ani kaszlu, ale od rana czuję, jakbym miał zaraz oddać to, co wczoraj jadłem.. nawet śniadania nie zjadłem, a Ci, co mnie znają, wiedzą, że to do mnie niepodobne I czuję się taki słaby.. koszmar
Wszystkiego naj dla wszystkich kobiet
pozdrawiam, ptok
PS: Zauważyliście pewnie zmianę muzyczki ;) Ta związana jest z Narnią i bardzo mi się podoba :) a co Wy myślicie