Wczoraj chyba najbardziej komercyjne ze świąt wymyślonych przez Amerykanów.. parada kiczu .. ale to tylko jedna ze stron tego święta Bo ludziki przebrane za kupidynów to na serio przesada.. Ale, dobra, przyznam to, święto ma swoją głębię nie, źle powiedziane, może mieć.. bo idea jest bardzo przyjemna.. święto miłości to rzecz bardzo mądra.. no właśnie, ale nie chodzi tu o miliony, krzywo wyciętych serduszek sprzedawanych w każdym kiosku.. a to, co chcemy przez nie powiedzieć.. i to, co mi się najbardziej podoba, to fakt, iż uczyniliśmy z tego również.. święto przyjaźni I miłości rodzicielskiej I takie właśnie ma być to święto.. nie przezsłodzone, a szczere
A teraz przeprosiny.. nie wysłałem w tym roku ani jednej kartki Sorki, olałem to święto.. wiecie, ostatnio zbyt dużo pesymizmu Monika mi go przesłała Ale postaram się to zmienić.. o to pierwsza próba: fakt, że Walentyki mogą mieć głębszy sens Proszę docenić chęci
Dziękuję za kartkę.. owszem, była kiczowata nie, no, żarcik na serio, to była miła i piękna.. normalnie się wzruszyłem
Jak zauważyliście (lub nie, jeśli macie głupie przeglądarki- Oskar lub jeśli macie rozwalone głośniki- Cocosanka ) dodałem muzyczkę.. mam nadzieję, że się Wam spodoba, a jak nie, to ją sobie wyłączcie bo nie mam zamiaru w najbliższym czasie jej zmieniać mi się podoba, jest z Tu es Petrus
Ach.. miałem coś o Ani napisać.. ale co Może to.. jest świetnym kupidynem, świetnie rozdaje kartki i ciągle truje o płycie
pozdrawiam,
ptok
PS: special pozdro for p.Machlańskiego, przez którego muszę teraz tonąć wśród mezolitów i paleolitów i for siora