Ech... napisałem długą notkę... ale mi ją skasowało... spróbuję ją otworzyć...
Miało być miło.. miały być wspomnienia... miało być wzruszenie... wszystko zastąbił swoisty ból...
Oglądaliśmy zdjęcia... z naszej wspaniałej wycieczki... żegnaliśmy naszego o.Teofila... wyjeżdża... daleko.. do Irlandii, Kenii... na misje... długo Go nie zobaczę.. nie usłyszę Jego słów mądrości.. "przewodnik" odjeżdża....
I co?? Dla mnie magiczny, nostalgiczny nastrój pękł jak bańka mydlana, gdy usłyszałem, jak się ze mnie śmieją.. standardzik... zawsze te same, nieśmieszne i nudne już przezwiska, komentarze... gdy tylko pojawiło się moje zdjęcie, zaraz leciało jakieś zdanie..ech, 3 lata wspólnego życia, w pewnym sensie, czym się kończą...??!! Słyszę jakieś szepty..."popatrz na niego"... odwracam się... i na kogo się patrzą??!! Na mnie!! Z tymi swoimi głupimi uśmieszkami... ironicznymi... ech...
Od czego się to wszystko zaczęło?? Sam dokładnie nie wiem... cofam się pamięcią wstecz...
Ia do życia powołana została w 2002. Byliśmy takie niewinne dzieciaczki.. zgrana klasa... niegłupia....
IIa to już co innego... tyle się wtedy działo.. broniliśmy się wzajemnie... ale co?? Pod koniec jednak... cóż, ktoś wpakował kogoś, i tego kogoś kosztowało to wyleceniem ze szkoły... to chyba wtedy.. zalążki chamstwa....
No, i IIIa... zaczęło się niewinnie.. taka zabawa.. podział klasy na 2 ugrupowania... wszystko fajnie.... ale, o ironio, podział okazał się baaardzo prawdziwy... i ja, nie wiem czemu, może głupio to zabrzmi, ale ja trzymałem prawie zawsze stronę dziewczyn... bo one prawie zawsze miały rację... taka była prawda, bolesna dla naszego rodzaju... ale cóż, nie będę na siłe zmieniał ideologii i światopoglądu....
Taka jest skrócona historia mojej klasy....
Pozdrawiam,
znów zszokowany zachowaniem innych
ptok
PS1: Gothard, proszę, zachowaj te komentarze dla siebie.. chyba nie tylko ja zauważyłem, że przemawia przez Ciebie zazdrość... i dziwi mnie jeszcze coś... ale to nie teraz...(nie naśladuj na siłe innych....)
PS2: najważniejszy PS... chciałbym pożegnać o.Teofila... to takie smutne... czemu on musi odjeżdżać?????!!!!!!